Hania i Marek są małżeństwem
już od wielu lat. Lubimy wyrafinowany seks i jesteśmy otwarci na różne eksperymenty z moimi piersiami, ale dopiero niedawno odkryliśmy uroki kochania
się przed lustrem, a to dlatego, że
wreszcie mogliśmy je zainstalować
w naszej sypialni.
To było niesamowite, na moich
oczach odgrywał się prawdziwy
pornos, a ja grałam w nim główną
rolę. Dosiadałam Marka jak amazonka i odwróciłam się do niego
plecami. Widziałam swoje podskakujące piersi. Przez chwilę drażniłam
się z nim, dotykając czubkiem penisa wejścia do moich powabnych piersi na tak zwanego Hiszpana. Potem energicznie nabiłam się nań, aż krzyknął z
rozkoszy. Poruszałam się, jakbym
galopowała na rozbuchanym rumaku. Marek bez trudu dotrzymywał mi kroku.
Każdy jego ruch obserwowany
w lustrze wywoływał we mnie kolejną falę rozkoszy. Nie mogłam wprost
oderwać wzroku od swoich
dużych piersi i tego niesamowitego widowiska. On także zerkał
w tę stroną i widziałam, że jego też
to bardzo kręci. Kochaliśmy się bardzo długo. Powtarzaliśmy różne figury i pozycje. Nie myśleliśmy, że
obserwowanie siebie w akcji może
być aż tak podniecające.
Posłużymy się jeszcze opiniami
seksuologów, którzy wyjaśniają dlaczego powiększone piersi kobiety mogą być taką wielką
podnietą dla kochanków. „Dla wielu par seks przed lustrem dlatego
jest taki atrakcyjny, gdyż równocześnie pozwala czuć bliskość partnera i przyglądać się samemu aktowi seksualnemu, co dodatkowo
wzmacnia pożądanie. Ta odmiana
seksu w doskonały sposób zaspokaja również potrzeby kochanków o skłonnościach do podglądactwa i ekshibicjonistycznych.
Mogą oni
obserwować reakcje partnera a także zaprezentować mu swoje piersi. Nie należy go jednak traktować
jako odstępstwo od normy. Tego rodzaju seks może być sposobem na
zapobieżenie rutynie i nudzie w związkach o dłuższym stażu. Oczywiście, partner musi to akceptować.