W ostatnim czasie prawdziwym erotycznym hitem jest stud. Owe to po prostu tabletki czy zgrubieniami, które mężczyzna zakłada na członka, aby spotęgować przyjemność u swojej partnerki. Co prawda owe „stud” można było kupić w sklepach już przed kilkoma laty, ale dopiero niedawno stały się modne. A to za sprawą jednego z producentów, który dosłownie zalał rynek studami w najróżniejszych kształtach, wzorach i kolorach.
Study potęgujące doznania u mężczyzn znane były już w starożytności.
Z naszych statystyk wynika, co trzecia para przynajmniej raz korzystała ze
studa.
Rzymianie wykorzystywali do tego celu skórę z młodych cieląt, zaś niektóre ludy azjatyckie używały pewnych gatunków roślin z włochatymi łodygami, z których robiono specjalne nasadki na penisa.
Dziś studa wykonuje się z najrozmaitszych materiałów. Zwykle obręcz robiona jest z delikatnej gumy, a pozostałe części są wykonane z tkanin syntetycznych, sztucznego włosia, futra. Study dostarczają mężczyznom niezapomnianych przeżyć i dlatego wiele pań nakłania swoich mężczyzn aby korzystali z ich pomocy. Różne formy i jakość produktów tego typu rozpowszechnionych skłania do brania pod uwagę producenta Studa oraz rejonu świata z jakiego pochodzi ów wynalazek.
Najlepiej
było by jej
uniknąć, ale w życiu przytrafić się
może przecież wszystko. Więc. kiedy już zrobisz skok w bok zachowaj to raczej dla siebie i nie chwal się studem. Przyznanie się partnerowi może mieć opłakane skutki, tak jak w przypadku Andrzeja. - Marta,
moja narzeczona, była wtedy na
kursie - opowiada Andrzej. -
Poszedłem na dyskotekę, trochę wypiłem wziąłem
stud i wylądowałem
w łóżku z jakąś małolatą. Później długo dręczyły mnie wyrzuty sumienia i postanowiłem się
przyznać. Co z tego wynikło?.
Marta odeszła ode mnie a ja
przecież tak bardzo ją kocham..
To największy wróg miłości. Wcześniej czy później dopada nawet wyjątkowo
dobranych partnerów. Kiedyś
było fajnie, a teraz jest nudno,
zawsze tak samo. Kto tego nie
doświadczył? Cóż, trzeba mieć
się na baczności!!!