Krystyna uwielbia rządzić - wyznaje Darek
z Warszawy. Rywalizuje ze
mną niemal 100 razy na każdym kroku,
chociaż ja nie mam na to najmniejszej ochoty i w większość przypadków pokornie ustępuję. Przyzwyczaiłem się do
tego. Racja w 100% zawsze
musi być po jej
stronie. Pragnienie
władzy przejawia
się nawet w łóżku.
Ostatnio związała
mnie i po zaspokojeniu swojej żądzy
nie chciała uwolnić
z pęt. To było już
niesmaczne...
Bardzo kocham ją ale muszę
szczerze przyznać, że czasem mam jej kompletnie
dosyć - opowiada. „Na imprezach nie odstępuje
mnie nawet na krok. Każdego dnia 100 razy
wydzwania do mnie do
pracy i pyta co robię.
W tamtym tygodniu doszło
do poważnej sprzeczki.
W piątek miałem spotkać się
z kolegami w pubie, o czym ją
poinformowałem już ponad 100 dni wcześniej. - Ja już dla Ciebie w ogóle się nie liczę - wykrzyczała ze
łzami w oczach widząc, jak szykuję się do wyjścia. Poszedłem,
ale swoim zachowaniem całkowicie popsuła mi humor, że nie
potrafiłem się dobrze bawić...
W długotrwałych związkach to bardzo poważny
problem. Partnerzy nie robią już
na sobie takiego wrażenia, jak
na początku znajomości. On
100 razy częściej woli gapić się w telewizor. Ona jest nadąsana albo
wykręca się bólem
głowy. O co tutaj
chodzi, czyżby miłość dobiegła końca?. Nie koniecznie! Oboje powinni
sobie uświadomić,
że miłość to delikatna roślinka,
trzeba ją pielęgnować...